Hejka.
Miałam pisać notkę tygodniowo, minimum, ale jak gotuje się dla jednej osoby i nie je się słodyczy, to ciężko wykombinować jeden warty uwagi wegański przepis w tygodniu, a w dodatku znaleźć czas, żeby go zapostować i pogodę, która umożliwi zrobienie zdjęcia. Niestety, Flensburg nie rozpieszcza słoneczkiem, dziś ledwo przebija się przez ciemne chmury, więc udało się zrobić jako takie foty tarty wczorajszej ; )
Szpinakowa tarta na cieście francuskim z tofu a'la feta i suszonymi pomidorami:
Kaloryczność porcji około 350 kcal.
- 1 opakowanie szpinaku mrożonego
- 1 słoiczek suszonych pomidorów
- 1 duża kostka tofu
- 1 opakowanie ciasta francuskiego 'light' z Lidla, polecam
- odrobina mleka roślinnego i margaryny sojowej (opcjonalnie)
- czosnek, bazylia, trochę soku z limonki,gałka muszkatołowa, sól, pieprz i oliwa/olej.
Dzień przed pieczeniem tarty, 2/3 kostki tofu kroimy w kosteczki i marynujemy w oliwie/oleju z duuuuużą ilością soli - jutro ma udawać fetę!
Ciasta francuskie rozkładamy na okrągłej blaszce i podpiekamy jakieś 15-20 minut w piekarniku, w tym czasie, podsmażamy szpinak z czosnkiem, pieprzem i solą na patelni, siekamy suszone pomidory oraz przygotowujemy beszamel z tofu.
Aby przygotować sos, blendujemy pozostałą 1/3 kostki tofu z odrobiną mleka, a następnie gotujemy z margaryną, doprawiając solą, gałką muszkatołową i dużą ilością bazylii.
Zależnie od upodobań, sos łączymy tylko ze szpinakiem, wysypując resztę składników na wierzch lub też łączymy wszystko razem, wrzucamy na ciasto i pieczemy jeszcze około 20 minut.
Smacznego, Dosia : )
wegetariańsko- wegański blog kulinarny Dosi i Asi
czwartek, 22 listopada 2012
sobota, 17 listopada 2012
jesień w kuchni
hej
dawno nie pisałam, brak czasu, brak chęci, gotowanie fristajlowe,
co w życiu, bieganie, studiowanie, jedzenie.
dziś zapodam 2 przepisy, zainspirowane z książki "Widelec zamiast noża", która ogólnie polecam tutaj macie fragmenty: http://issuu.com/wydawnictwogalaktyka/docs/widelec_zamiast_noza/1?mode=window
w ogóle polecam książki wydawnictwa Galaktyka, na prawdę ciekawe pozycje na polskim rynku, jak choćby "Jedz i biegaj" Scotta Jurka (BAAAARDZO POLECAM)
przepisy zmodyfikowane, wg potrzeb i możliwości ;)
Zupa Dal
skład:
3 1/4 szklanki wody
1 cebula, posiekana
1 duży/2 małe ząbki czosnku, posiekane
1 1/2 łyżeczki świeżego imbiru, startego
1 łyżeczka słodkiej czerwonej papryki
1/4 łyżeczki kminku (mielony albo cały, obojętnie)
1/2 łyżeczki garam masala
1/3 łyżeczki chili
1 szklanka suchej żółtej soczewicy (może byc też czerwona)
1 puszka białej fasoli
1 puszka pomidorów
1 duży /2 średnie ziemniaki, pokrojone w grubą kostkę
sól, pieprz
1. na średni ogień wstawiamy 1/4 szklanki wody w garnku, w którym będziemy gotować całą zupę. dodajemy cebulę i czosnek, gotujemy jakieś 4 minuty, aż zmiękną.
2. dodajemy przyprawy: imbir, papryka, kminek, chili, pieprz, sól, mieszamy
3. dodajemy pozostałe 3 szklanki wody, soczewicę, fasolę, pomidory i ziemniaki. od czasu zagotowania, gotujemy na średnim, a nawet wolnym gazie jakieś 40 minut. mieszamy co jakiś czas
4. na koniec dodajemy sok z cytryny i gotujemy jeszcze kilka minut
zupka jest bardzo gęsta i sycąca w sam raz na jesienny obiad :)
na drugi dzień jest bardziej aromatyczna, najlepiej smakuje gorąca
pieczeń-bochenek z ciecierzycy, białej fasoli i ryżu
skład
2 szklanki ciecierzycy, ugotowanej i blendowanej
2 szklanki białej fasoli, ugotowanej i blendowanej
2 szklanki ryżu brązowego, ugotowanego
2 łyżki musztardy
1 duża marchewka, starta
sok z 1/2 cytryny
sól, pieprz, ulubione przyprawy
1. połącz masę z ciecierzycy, fasoli oraz ryż. następnie dodaj odrobinę wody, marchewkę i sok z cytryny. mieszaj wszystko najlepiej ręką.
2. przełóż w formę do pieczenia chleba, albo inna podłużną. piecz w 180 stopniach przez 30-40 minut.
3. po upieczeniu pozostaw chwilę w piecu, żeby trochę obsechł.
podawaj po wystygnięciu, inaczej będzie się rozpadać ;)
do kanapek też da radę, albo np z sosem pomidorowym
to by było na tyle
pozdrawiam
Asia
dawno nie pisałam, brak czasu, brak chęci, gotowanie fristajlowe,
co w życiu, bieganie, studiowanie, jedzenie.
dziś zapodam 2 przepisy, zainspirowane z książki "Widelec zamiast noża", która ogólnie polecam tutaj macie fragmenty: http://issuu.com/wydawnictwogalaktyka/docs/widelec_zamiast_noza/1?mode=window
w ogóle polecam książki wydawnictwa Galaktyka, na prawdę ciekawe pozycje na polskim rynku, jak choćby "Jedz i biegaj" Scotta Jurka (BAAAARDZO POLECAM)
przepisy zmodyfikowane, wg potrzeb i możliwości ;)
Zupa Dal
skład:
3 1/4 szklanki wody
1 cebula, posiekana
1 duży/2 małe ząbki czosnku, posiekane
1 1/2 łyżeczki świeżego imbiru, startego
1 łyżeczka słodkiej czerwonej papryki
1/4 łyżeczki kminku (mielony albo cały, obojętnie)
1/2 łyżeczki garam masala
1/3 łyżeczki chili
1 szklanka suchej żółtej soczewicy (może byc też czerwona)
1 puszka białej fasoli
1 puszka pomidorów
1 duży /2 średnie ziemniaki, pokrojone w grubą kostkę
sól, pieprz
1. na średni ogień wstawiamy 1/4 szklanki wody w garnku, w którym będziemy gotować całą zupę. dodajemy cebulę i czosnek, gotujemy jakieś 4 minuty, aż zmiękną.
2. dodajemy przyprawy: imbir, papryka, kminek, chili, pieprz, sól, mieszamy
3. dodajemy pozostałe 3 szklanki wody, soczewicę, fasolę, pomidory i ziemniaki. od czasu zagotowania, gotujemy na średnim, a nawet wolnym gazie jakieś 40 minut. mieszamy co jakiś czas
4. na koniec dodajemy sok z cytryny i gotujemy jeszcze kilka minut
zupka jest bardzo gęsta i sycąca w sam raz na jesienny obiad :)
na drugi dzień jest bardziej aromatyczna, najlepiej smakuje gorąca
pieczeń-bochenek z ciecierzycy, białej fasoli i ryżu
skład
2 szklanki ciecierzycy, ugotowanej i blendowanej
2 szklanki białej fasoli, ugotowanej i blendowanej
2 szklanki ryżu brązowego, ugotowanego
2 łyżki musztardy
1 duża marchewka, starta
sok z 1/2 cytryny
sól, pieprz, ulubione przyprawy
1. połącz masę z ciecierzycy, fasoli oraz ryż. następnie dodaj odrobinę wody, marchewkę i sok z cytryny. mieszaj wszystko najlepiej ręką.
2. przełóż w formę do pieczenia chleba, albo inna podłużną. piecz w 180 stopniach przez 30-40 minut.
3. po upieczeniu pozostaw chwilę w piecu, żeby trochę obsechł.
podawaj po wystygnięciu, inaczej będzie się rozpadać ;)
do kanapek też da radę, albo np z sosem pomidorowym
to by było na tyle
pozdrawiam
Asia
Subskrybuj:
Posty (Atom)