wegetariańsko- wegański blog kulinarny Dosi i Asi

środa, 24 października 2012

dyniowe gnocchi

Hejka!

Nie będę za dużo mówić, prócz tego, że walczę właśnie ze zjedzeniem kolejnej porcji tych gnioków. Najpyszniejsze, najprostsze, najszybsze.

WEGAŃSKIE DYNIOWE GNOCCHI

Składniki na 4 małe porcje lub 2 duże:

- 1 mała dynia hokkaido (na upartego może być kawałek innej, byle nie spaghetti squash)
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki mleka sojowego lub ciepłej wody
- kilka łyżeczek margaryny wegańskiej, dla niewegan może być masło
- świeże zioła, przyprawy według uznania, ja proponuje czosnek, bazylię lub rozmaryn

Dynię przekrajamy na pół i podpiekamy w piekarniku w temperaturze 200 stopni przez 30 min. Gdy będzie w miarę miękka, wybieramy miąższ (wyjdzie około 1,5 szklanki zwartego, zbitego miąższu).

Do miąższu z dynii dodajemy około 1,5 szklanki mąki, sól i mleko/wodę i delikatnie ugniatamy ciasto. Ważne jest, żeby za mocno go nie uklepać, bo wtedy gnocchi wyjdą zbyt "kluchowate".

Formujemy około 5 większych kulek, które następnie rozwałkowujemy palcami na "rurki" i tniemy na małe kwadraciki, przygniatając później widelcem (głównie dla ozdoby).





W tym czasie wstawiamy wodę i podczas wrzenia stopniowo wrzucamy gnocchi. W zależności od wielkości garnka, gotować na 3-5 razy.

Po wyjęciu ciepłych gnioków dodajemy do nich masło i swoje ulubione przyprawy.





Aga/Dosia :o

niedziela, 14 października 2012

krem pomidorowy i cukiniowe, wegańskie brownies

Trochę się zdziwiłam faktem, że ostatni post napisany był pół roku temu. Zwłaszcza, że ostatnie colowe brownies pamiętam bardzo dobrze! Trudno. Czas na reaktywację, bo przez własne lenistwo masa pięknych przepisów po prostu mi ucieka! Zawsze podkreślałam, że blog jest głównie dla mnie, nie wiem jakie jest poejście Asi, moje się nie zmieniło.

Zarządzam sama sobie minimum jedną notkę w tygodniu, żeby nigdy więcej takie wspaniałe rzeczy jak ciasto morelowe albo curry z kalafiora i ziemniaków mi nie uciekły!
Aktualnie w kwestii produktów, mam dużo większe pole do popisu, gdyż od jakichś dwóch tygodni, przez kolejne kilka miesięcy, mieszkam we Flensburgu, przy granicy niemiecko-duńskiej. Wegetariańskich i wegańskich produktów, jak wiadomo, jest tu multum, w pierwszym lepszym markecie po drodze do centrum : ).

Oba przepisy poniżej nie są ani odkrywcze, ani skomplikowane, ale moim zdaniem warte zapamiętania.
Jakość zdjęć należy wybaczyć. Robione z telefonu, w dodatku tu nigdy nie ma słońca, więc nie ma szans na ładne oświetlenie :C

ZUPA KREM POMIDOROWY lub WYJĄTKOWO KREMOWA POMIDOROWA, cokolwiek.

Składniki (na 1 porcję, można bez problemu pomnożyć przez ilość osób):

- 1 puszka pomidorów
- 1/3 papryki czerwonej
- 1 kromka starego chleba, z odciętymi skórkami
- oliwa
- kilka listków bazylii
- pieprzy cayenne, papryka chilli, sól

Gotujemy wszystko razem, na koniec blendujemy. Dzięki użyciu chleba, którego naprawdę nie czuć, zupa staje się zdecydowanie bardziej kremowa i syta, choć wcale nie traci na ostrości ani smaku!



CUKINIOWE, WEGAŃSKIE BROWNIES

Składniki na 8 małych porcji, do standardowej okrągłej formy polecam podwoić:

- 3 łyżki wegańskiej margaryny (ok. 100-125g)
- 1/3 szklanki kakao
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady
- 2/3 szklanki cukru
- 1 i 1/3 szklanki mąki
- 1 spora, starta bez skórki cukinia
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 małe opakowanie cukru wanilinowego
- 2/3 szklanki mleka (można dodać trochę mniej, chodzi tylko o to aby połączyło skadniki).

Łączymy wszystkie suche składniki, dodajemy roztopioną lekko margarynę, cukinię oraz połowę posiekanej gorzkiej czekolady oraz mleko. Masa ma być zwarta, prawie tak bardzo jak na kruche ciasto, lecz bardziej puchata.

Wkładamy do formy i wierzch posypujemy drugą połową posiekanej czekolady.

Pieczemy 50 minut z góry i dołu w temperaturze 200 stopni, bez termoobiegu!

Jeść nawet na ciepło, chociaż dzisiaj przekonałam się, że smakuje jeszcze lepiej po ostygnięciu, a cukinii jakby nie było! : )



Dosia