wegetariańsko- wegański blog kulinarny Dosi i Asi

środa, 31 sierpnia 2011

nietypowy krem z cukinii i kotlety z suszonymi pomidorami





Znowu ja, Aśce coś się nie chce, ja pomysłów mam milion, gorzej z czasem. W pierwszej kolejności ten nietypowy dosyć moim zdaniem, wprost GENIALNY, krem z cukinii. Z tempehem wędzonym - rarytas i tapenadą - brzmi dziwnie, jest prosto. także jedziemy.



KREM Z CUKINII Z TAPENADĄ I WĘDZONYM TEMPEHEM (3 porcje):

- 3 małe, obrane, pokrojone w krążki cukinie
- 1 por
- kilka ząbków czosnku
- kawałek wędzonego tempehu
- kilka sztuk suszonych pomidorów (najlepiej w jakiejś zalewie i z kaparami)
- kilka/naście oliwek
- garstka listków rukoli z doniczki na moim parapecie : o

Cukinie z porem lekko podsmażamy, dodajemy czosnek, wrzucamy do gara, miksujemy, dodajemy troszkę wody i wg uznania koncentratu, aczkolwiek nie jest konieczny. Przyprawiamy solą, pieprzem, resztę pozostawiam już wam do wyboru, ale polecam zamknąć pole do popisu w zakresie ziół włoskich.

Oliwki, suszone pomidory, trochę zalewy z pomidorów, miksujemy, aż otrzymamy pastę. Nie potrzeba jej wiele.

Tempeh kroimy na strzępy.

Nalewamy krem do miseczek, na wierzch kładziemy po łyżce tapenady (pasta), kilka kawałków tempehu i trochę rukoli.

Kaloryczność jednej porcji: 170 kcal



KOTLETY Z KASZY I SUSZONYCH POMIDORÓW(6 średnich sztuk):

- 100 g kaszy jaglanej lub jęczmiennej
- ok 50 g suszonych pomidorów
- łodyżka selera naciowego
- troszkę cebuli i czosnku

Gotujemy kaszę, wsypujemy do miski z resztą składników, blendujemy wszystko razem, obtaczamy w bułce tartej i smażymy.


Kaloryczność jednej porcji (2 kotleciki): 160 kcal (smażone na oliwie, małej ilości)



Dosia,

mental fatness i tyle :o

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

czekoladowe ciasto z borówkami. bez tłuszczu!


Dobra, to teraz coś słodkiego dla wegan, bez tłuszczu, z wykorzystaniem borówek, na które jest teraz sezon. Przygotowanie i upieczenie ciasta trwa zaledwie 40 minut, a jeden jego kawałek ma ok 120-150 kcal (średnio, zależy czy pokroimy ciasto na 8, 9, 10 części).



CZEKOLADOWE, BEZTŁUSZCZOWE CIASTO Z BORÓWKAMI:

- 3/4 szklanki pełnoziarnistej, żytniej mąki
- 1/2 szklanki białej mąki pszennej
- 3/4 szklanki płynnego słodu (u mnie syrop cukrowy robiony samodzielnie)
- 4 łyżki kakao
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 duże łyżki zmielonego siemienia lnianego
- dużą szczypta soli
- 1,5 szklanki borówek
- 3/4 szklanki mleka sojowego, od biedy może być i woda



Łączymy w misce wszystkie suche składniki.
Pół szklanki borówek, mleko sojowe/wodę, słód wsypujemy i wlewamy do blendera, mixujemy i dodajemy do suchych składników.
Miksujemy wszystko razem i wylewamy na blaszkę do tartej najlepiej, bo ciasto będzie niskie. Srednica ok 30 cm będzie idealna.
Pieczemy ciasto ok. 30 minut w rozgrzanym piekarniku, temperatura ok 180 stopni.
Wyjumujemy ciasto, smarujemy jeszcze po wierzchu słodem/syropem cukrowym i układamy na nim pozostałe borówki.



eat more food, kid!

Dosia

czwartek, 4 sierpnia 2011

wegańskie muffiny z "nutellą" z orzeszków laskowych




Po wizycie w Niemczech, Holandii, a na końcu w Czechach, z nową energią powracam do gotowania, a przy okazji ogłaszam sierpień miesiącem TRZEŹWOŚCI i NIEWYDAWANIA PIENIĘDZY. Bardzo się na to jaram, chłonę książki jak nienormalna, wstaję o 8 albo 9 rano, nawet bieganie wraca do łask. Nieważne, że to dopiero 4 dzień, bo z dnia na dzień mocy mam raczej więcej niż mniej, jest dobrze!

Muffiny nigdy nie wychodziły mi zbyt dobrze, może tez ze względu na mój niedorozwinięty piekarnik albo to , że zawsze chce robić wszystko po swojemu i sama komponuję w głowie proporcję itd, więc czasem coś nie wyjdzie. Tym razem wyszło, moim zdaniem, dośyć zajebiście.

WEGAŃSKIE MUFFINY Z NUTELLĄ Z ORZESZKÓW LASKOWYCH (16 sztuk):

- 100 g orzechów laskowych
- 2 szkl waniliowego mleka sojowego
- kilka łyżek kakao
- ok. 2/3 szkl. cukru
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 duża łyżka mąki ziemniaczanej
- 1/2 szkl. oleju
- opakowanie cukru waniliowego ( ja przywiozłam sobie z niemiec taki ekologiczny z bourbonem, coś genialnego, być może to ten cukier zrobił największą robotę)
- 2 szkl mąki pszennej


Orzeszki gotujemy w szklance waniliowego mleka sojowego, stopniowo dodajemy odpowiednią ilość kakao i cukier, według smaku (około 1/3 szklanki). Orzeszki trochę rozmiękną, przejdą smakiem. Blendujemy to na możliwie najbardziej zwartą masę, mój blender zostawił grudki orzeszków, ale może to i nawet dobrze.

Resztę składników łączymy razem w jakiejś sporej misce, miksujemy.

Do foremek nakładamy łyżkę ciasta waniliowego, na tym rozsmarowujemy łyżeczką nutelli i przykrywamy to odrobiną białego ciasta, następnie "mieszamy" to z wierzchu jakąś wykałaczką, chodzi o to żeby nutellę trochę rozprowadzić na wierzchu i trochę do wewnętrznej warstwy, wszystko ma byc mniej więcej zwarte. Robimy tak ze wszystkimi sztukami. Wstawiamy na 20-25 min do piekarnika rozgrzanego do ok 200 stopni.



KEEP EATING!

Dosia